
23.04. w sobotę o godz. 1500 czekał nas mecz w Lublinie z Motorem. Można by napisać, iż będzie to mecz na szczycie, ponieważ spotkały się dwie drużyny sąsiadujące ze sobą w tabeli, zajmujące miejsca drugie i trzecie.
Nasza ekipa rozpoczęła mecz w składzie:
S. Ząbczyk – B. Wołowiec, K. Kordas, B. Darłak, Sz. Tomaszewski – P. Kuca, R. Toczek, S. Wanat, K. Szymański – K. Buć, K. Majka. Na rezerwie mieliśmy: A. Przewrockiego, P. Kaczmarek, M. Kojdera, M. Sołtysa, B. Siwca, J. Czernysza, M. Gabryela.
Mecz lepiej zaczął Motor, od pierwszego gwizdka ruszyli na nas bardzo zdecydowanie i agresywnie i już w pierwszych minutach nasi obrońcy i bramkarz mieli „pełne ręce roboty”.
W 4 min. pierwsza składna akcja naszych chłopców, szybko wymieniamy kilka podań, kiedy jesteśmy już blisko ich pola karnego, Motor przerywa grę faulem, sędzia przyznaje nam rzut wolny, który zawodnicy gospodarzy wybijają na aut. W 5 min. konstruujemy kolejną akcję, kiedy jesteśmy z piłką w okolicach środka boiska, nasze niecelne podanie przechwytuje Motor, wychodzą z szybka kontrą, wrzucają piłkę lobem za plecy naszego obrońcy, ich zawodnik wychodzi na pełnej szybkości sam na sam z naszym bramkarzem, sprytnie przerzuca nad nim piłkę i reszta to już formalność, 0-1! Bramka z „niczego”. Widać, że ta sytuacja mocno nas zdeprymowała. Próbujemy się otrząsnąć, w 8 min. sędzia przyznaje nam rzut wolny gdzieś z odległości ok. 22 m. Konrad ładnie uderza, jednak nie na tyle mocno, aby ich bramkarz miał jakieś kłopoty przy obronie. Kolejna akcja powinna przynieść nam wyrównanie, ponownie w dobrej sytuacji strzela Konrad, jednak ofiarnie interweniujący obrońca Motoru, wybija piłkę, która zmierzała już do pustej bramki. Wielka szkoda. W tej fazie gry uzyskujemy optyczną przewagę, przyciskamy gospodarzy, jesteśmy częściej z piłką na ich połowie, wymieniamy podania, niestety, dochodzimy w dwóch, trzech sytuacjach do tego, aby kończyć nasze akcje strzałem, ale nasi zawodnicy niestety nie decydują się na strzał.
W 19 min. mogło być 0-2, Sebastian kapitalną interwencją broni piłkę nogami w sytuacji „sam na sam”, a cała akcja (kontra) Lublinian powstała po kolejnej stracie piłki (niecelnym podaniu) w środkowych rejonach boiska. Odpowiadamy ładnym uderzeniem z dystansu Seby Wanata, niestety odchodząca piłka przeszła obok słupka bramki. 22 min. przynosi zmianę wyniku, najpierw Motor przeprowadza bardzo groźną akcję, z prawej strony centrują w nasze pole karne, piłka przechodzi nad głowami naszych obrońców, ich napastnik wyskakuje najwyżej, uderza futbolówkę głową, na szczęście na tyle lekko, że Sebastian pewnie chwyta ją w ręce. Szybko oddajemy piłkę i zawodnik Motoru przebiega wzdłuż pola karnego i naszych obrońców, którzy bezskutecznie próbują odebrać mu piłkę, a ten w konsekwencji uderza silnie, półgórną piłkę przy prawym słupku i mamy 0-2. W 30 min. pierwsza zmiana u nas, prosi o nią B. Wołowiec (kontuzja), za niego na plac gry wchodzi M. Sołtys. Kolejna okazja dla gospodarzy pojawia się z rzutu wolnego, ale nasz bramkarz radzi sobie ze strzałem bardzo pewnie. W tym okresie nasze akcje są mocno chaotyczne, mamy dużo strat, niecelnych podań. Ok. 32 min. nasz bramkarz dwukrotnie ratuje nas przed kolejnymi golami, najpierw po rzucie wolnym, rewelacyjnie broni strzał głową jednego z zawodników Motoru, by po chwili w kolejnej ich akcji popisać się bardzo dobrą interwencją i zapobiec podwyższeniu i tak już niekorzystnego wyniku. W 33 min. schodzi Rafał, na boisku pojawia się M. Kojder. Do końca tej połowy już nic ciekawego się nie wydarzyło, Lublin długo utrzymywał się przy piłce i starał się rozgrywać ją między sobą jak największą ilością podań, nam z kolei nic nie wychodziło, chłopcy dużo biegali ale nie przekładało się to na kreowanie składnych akcji. Drugą połowę zaczynamy lepiej, bardziej odważnie, agresywnie, chłopcy widać, że postanowili mocno powalczyć. Pierwszą sytuację tworzymy my, Konrad strzela po naszej zespołowej akcji, ale bez efektu bramkowego. Niestety otrzymujemy cios, w sytuacji gdy idziemy z piłką, po złym, niedokładnym zagraniu w środku pola, Lublin wychodzi z kontrą i strzela na 3-0 (można by rzec, że to kopia zdarzeń z I połowy). W 48 min. mamy rzut wolny z ok. 30 m, niestety piłka nie chce wpaść do ich bramki. 52 min. to dwie sytuacje dla nas, Konrad najpierw ładnie uderza z kolejnego już przyznanego nam rzutu wolnego, ale ich bramkarz końcami palców przenosi piłkę nad poprzeczkę bramki, a po rzucie rożnym do sytuacji strzeleckiej w polu karnym dochodzi B. Darłak, uderza silnie i groźnie głową, jednak piłka w niewielkiej odległości mija prawy słupek bramki Motoru. 54 min. przynosi nam honorowe trafienie, M. Sołtys po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, dobrze znajduje się w polu karnym i głową z bliska trafia do siatki, jest 1-3. Podejmujemy ryzyko, zmieniamy ustawie- nie, gramy trójką w obronie, próbujemy odważnie zaatakować, niestety konsekwencje takiego ustawienia formacji obronnej szybko wykorzystują gospodarze, w 61 min. idą z akcją, mając przewagę w ilości zawodników, mówiąc po piłkarsku „rozklepują” nas i robi się 1-4. W 65 min. przed kolejną szansą z rzutu wolnego staje Konrad, ale bez efektu. 67 min. trener dokonuje zmiany, za Krystiana wchodzi M. Gabryel. W 71 min. Motor był bardzo bliski piątej bramki, groźne dośrodkowanie wzdłuż naszej bramki w ostatniej chwili wybija Kewin.
Trzy minuty później, w 74 zmniejszamy straty do przeciwnika, strzelając drugą bramkę.
To była ładna nasza akcja, wymieniamy podania, by w efekcie finalnym Kacper w polu karnym strzałem po ziemi w róg zmniejsza wynik na 2-4. Następują kolejne zmiany w składzie, w tej samej minucie za Szymona wchodzi P. Kaczmarek, za Kacpra - J. Czernysz.
W 78 min. na bramkę wchodzi A. Przewrocki, za Konrada na boisku pojawia się B. Siwiec.
Do regulaminowego czasu grę sędzia dolicza 5 minut, chłopaki walczą dzielnie do końca, kilka razy wrzucamy piłkę w ich pole karne, ale nie przekłada się to na stworzenie jakiejś klarownej sytuacji. Wynik do końca nie ulega zmianie. Odnotowujemy porażkę, daliśmy sobie wbić, aż cztery bramki, choć tak po prawdzie, to niektórych z tych goli można było śmiało uniknąć.